Wymyśliłam nazwę dla tego opowiadania. Dziwna, wiem..A tutaj zamieszczam wam drugą już część tych Białych Piasków ;>
"[...] Widok jednego z nich przykuł moją uwag. Miał czarne, lekko kręcone włosy i fiołkowe oczy. Był wysportowany, i to naprawdę nieźle. Świetnie wyglądał w tej koszulce.
-Ej Eliza na co ty tak patrzysz? Ah...Al, co?
-Że co? Jaki Al?
Zamyśliłam się. Oh Al tu idzie..Co?Al tutaj idzie,boże zbliża się...!!?
-Ty jesteś Elizabeth Moon? Czy tak?
-Ych..No ...tak-zająknęłam się.
-Wiesz co zaprowadzę cię, pod salę biologiczną.-oznajmił.
-Wiesz chyba sam trafię-odparłam.
-Nalegam.
Odprowadził mnie pod salę. Gdy weszłam nikogo jeszcze nie było.A tak w ogóle to co ten mega przystojny chłopak sobie wyobrażał..?Moje rozmyślania przerwał widok chłopaka na końcu klasy. Był tęgi i miał wyjątkowo mało włosów. Ale lepiej nawiązywać przyjaźnie, czyż nie?
-Cześć jestem Elizabeth Monn, ale mów mi Liz, a ty jak masz na imię?
-Neville, może usiądziesz ze mną?
-Jasne. Miło mi.-uśmiechnęłam się do niego.
Nadeszła klasa. Rozpakowałam się i otwierając piórnik zauważyłam mały liścik:
'Poczekam na Ciebie po lekcjach. Przed szkołą.
Al'
*
Po lekcjach poszłam pod szkołę. Al już czekał.
-No,a czemu miałabym Ci pokazywać gdzie mieszkam?
-Dobrze wiem gdzie mieszkasz. Idę się spotkać z twoim ojcem.
-Znasz go?
-Aż za dobrze-odburknął szorstko.
Mijały minuty. On się nie odzywał i ja też nie miałam zamiaru."
CDN
No no z jednej strony fajnie bo rozmawiają, a z drugiej dziwnie bo nie wiem czego się spodziewać ;>
OdpowiedzUsuń