piątek, 31 lipca 2015

Białe Piaski cz.10

Witam!
Jak potoczą się losy naszysz bohaterów?
Dowiecie się już dziś :>
"[...] Obudziłam się i zauważyłam Al'a.
-O! Obudziłaś się!-podszedł do mnie i usiadł na łóżku.
-I jak? Co z Edwardem?- spytałam zaniepokojona.
-Re był wściekły na mnie za to, że się przemieniłem. Ale nie ukarał mnie, bo w końcu złapano Ed'a i jego ziomków- uśmiechnął się.-Mam dla ciebie śniadanie.
  Podszedł do małego stolik i zabrał stamtąd tacę z jedzeniem. Kanapki z serem i ogórkiem. Mniam!
Gdy postawił tacę przedemną od razu zaczęłam jeść. Zauważyłam, że Dominic się obudził.
-Hej Al. A dla mnie też masz śniadanie? -zapytał, śmiejąc się.
-Niestety, zabrakło dla ciebie- odparł, również się śmiejąc.-pójdę się przejść.
  Zdziwiło mnie to. Nigdy nie wychodził, żeby się przejść. Poszłam sie ubrać. W łazience znalazłam karteczkę, abym za godzinę przyszła do sali trenigowej. Ciekawe co Al,(bo zapewne tą karteczkę zostawił on) chciał. Nie wiem co będę robić przez tą godzinę.
  Wyszłam z łazienki postanowiłam pogadać w końcu z Hekate. Siedziała na łóżku, obrazając w placach naszyjnik z rubinem.
-Ale piękny! Z kąd go masz?-spytałam.
-Dostałam, od Dominicka, nie wiem co robić Elizabeth.-popatrzyła na mnie-Chcę z nim być, ale jestem boginią.
-Al też jest i jakoś jest ze mną, chyba.-nie byliśmy oficjalnie parą. Muszę z nim o tym pogadać.
  Przez tą godzinę rozmawiałam z Hekate. Okazało się, że ona ddostała podobną karteczkę. Więc razem wyszłyśmy do sali, zobaczyć naszych tajemniczych wielbicieli.
  Z pokoju znikła mata, a pojawił się stół, a na nim cztery nakrycia. Podeszłytśmy do niego, wymieniając spojrzenia.
  Z nikąd pojawił się Al wraz z Dominickiem. Umówili się.  Byli sprytniejsi, niż myślałam.
-Zanim przystąpimy do obiadu, chciałbym zapytać Cię Elizabeth czy nie chciałabyś ze mną zamieszkać, po ukaraniu Edwarda, dom jest wasz, więc możesz wybrać-spytał z nadzieją w głosie.
-Oczywiście!-rzuciłam mu się na szyję, a on założył mi przpiękny wisorek z księżycem.
  Domnic wyszedł wraz z Hekate porozamawiać. A my zasiedliśmy do kolacji, którą wyczrował Al. Była przepyszna. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się.
-Kiedy się przeprowadzamy?-zapytałam.
-Dzisiaj!-wykrzyknął."
                                                                              CDN
Po więcej, przyjdźcie potem! Oczywiście, dzisiaj dowiecie się gdzie zamieszkają Al' i Elizabeth!

5 komentarzy:

  1. Fajne
    http://happinessismytarget.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie piszesz! Myślałaś o napisaniu książki w przyszłości?
    sweetchilisweet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za czytanie, ale to opowiadanie mnie bardzo wciągnęło. ;)
    designchanel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe opowiadanie! Lubię twój styl pisania!
    Dodaję się do obserwujących :)

    OdpowiedzUsuń