piątek, 31 lipca 2015

Białe Piaski cz.11

Dzisiaj, już była jedna częsc, ale jak wspomniałam, napiszę jeszczejedną, bo tamta była króciótka ;)
Zapraszam :D
"[...] Po kolacji pobiegłam do swojego pokoju, by zabrać swoje rzeczy, których było dość mało. Wyjęłam plecak, włożyłam swoje ciuchy, na tym kończył się mój ekwipunek. Ah, zapomniałam o szczotce. Zarzuciłam sobie plecak na ramię i ruszyłam w stronę drzwi. I co tam zastałam? Al'a opartego o framugę.
-Spakowałaś się, księżniczko?-spytał.
-Mhm-odparłam i ruszyłam za nim.
-Teleportujemy się prosto do mojego apartamentu.-oznajmił.
-Apartamentu?-spytałam, a on nas teleportował.
                                                                                    *
  Ten penthouse był fantastyczny. Wszystko takie nowoczesne. Białe kafelki, a w  niektórych pokojach panele. Ściany głównie pomalowane na szaro lub biało. Urządzony był w stylu minimalistycznym. Czyste, niezagracone i przestronne. Tydzień po przeprowadzce, zapytałam.
-Al?
-Tak?
-Możemy pojechać po moje rzeczy do domu Edwarda?-bardzo chciałam odzyskać utracone przedmioty, kosmetyki i ubrania.
-Okay, chodźmy.
  Zjechaliśmy windą na sam dół. Na parking. Bóg jeździł najnowszym Range Roverem. Wsiedliśmy do niego i z piskiem opon ruszyliśmy w stronę domu.
                                                                                  *
  Wysiedliśmy z auta. Stanęłam pod drzwiami. Przecież nie mam kluczy.
-Jak wejdziemy?-spytałam.
  Uśmiechnął się łobuzersko i kopnął drzwi, które wyleciały z zawiasów. Spojrzałam na niego z politowaniem.
-Fajna zabawa, co? Ale napraw to teraz.
  Weszłam, a on siłował się z drzwiami, co za bardzo mu nie wyszło, bo użył magii. Gdy skończył wziął mnie za rękę i ruszyliśmy schodami na górę. Weszliśmy do mojego zagraconego pokoju.
  Leżały tam panele ohydne panele, na ścianach leżała tapeta. Stała tu równie brzydka kanapa i biurko. Telewizor na stoliku, regał na książki.
  Ja zaczęłam się pakować, a on przysiadł na łóżku. Zabrałam ubrania, zdjęcia, które miałam w szufladzie, kosmetyki i moją szczotkę do włosów.
  Gdy skończyłam, wyszliśmy z pokoju.
-Co tam jest?-spytał.
-Pokój Edwarda-oznajmiłam. Po co ja to powiedziałam, Al teraz na pewno będzie chciał tam wejść. Ku moim oczekiwaniom, bóg pobiegł do drzwi.
-Nie..zwariowałeś, on może tam być-powiedziałam.
-On nie dotarł nawet do więzienia, umarł, gdy go podpaliłem.A teraz wstał z grobu, co? Zmartwychwstał, takie rzeczy często się u was działy?-uśmiechnął się złośliwie.
-Nie żartuj sobie. On mógł mieć jakieś niebezpieczne rzeczy.-nie odpuszczałam.
-Materiały wybuchowe? I jak wejdziemy, to wylecimy w powietrze?-śmiał się w niebo głosy.-Chodź, proszę.
-Najpierw, rozwalasz drzwi, potem chcesz jeszcze zdewastować dom?-byłam wściekła.
-Tak, czemu nie chcesz tam wejść-spytał czule, spusciłam wzrok.
-Nigdy, nie pozwalał, nam tam wchodzić-mruknęłam,a on ryknął śmiechem.
-Z ziemi, zobaczy,że ktoś wchodzi do jego pokoju? Albo lepiej, zamantował tam sobie alarm i jak ktoś mu wejdzie to przybiegnie z grobu?
-Wiem, że to głupie. No dobra chodźmy już.-i powlekłam się w stronę Al'a."
                                                                               CDN
Mam nadzieję, że się wam spodobało. Miłego wieczoru!


3 komentarze:

  1. Podoba mi się, choć Al jest szalony - w negatywnym tego słowa znaczeniu haha😃 serdecznie Cię pozdrawiam i zapraszam: zakochanymol.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś u Mnie w poście oznaczona:
    http://opowiadaniaszeri.blogspot.com/2015/08/5-najlepszych-blogow-wedug-mnie.html

    OdpowiedzUsuń
  3. kolejna część jeszcze lepsza niż poprzednia. ♥

    http://odrobina-ciepla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń