środa, 14 października 2015

Dragon fire cz.1

Cześć!
Jak wcześniej pisałam, zaczynam nowe opowiadanie! Tytuł jest po angielsku, bo jak, dla mnie, lepiej brzmi. Ogień smoka- Dragon fire. Myślę, że powinno się wam spodobać ;) 
Komentujcie! Zapraszam!
"-Poznałem kogoś.
-Chcesz ze mną zerwać?
-Tak.
-A więc to ja zrywam z tobą, palancie!-uderzyłam go pięścią w nos, z którego trysnął strumień krwi.
  Mam na imię Yassmine. I właśnie zerwałam z chłopakiem. Pobiegłam głębiej w las, w którym się spotkaliśmy. Zadzwonił do mnie, żeby się ze mną umówić, a potem zerwać. Wredny głupek.
  Biegłam, i biegłam coraz, głębiej i głębiej. Nie bałam się, że się zgubię, znałam ten las, jak własną kieszeń. Gdy byłam mała, chodziliśmy z dziadkiem na grzyby, wycieczki trwały całe dnie. Wracaliśmy do domu, z koszykami pełnymi grzybów. Od kiedy dziadek, zachorował nie wychodzimy już na spacery.
  Mieszkam w małym miasteczku, w lesie, razem z dziadkiem i babcią. Nigdy nie chciałam tu zamieszkać, ponieważ, ludzie byli tu bardziej dzicy, niż w normalnych miastach. Były tu szkoły, sklepy, biblioteki, ale chatki zamieszkiwane przez druidów, w obrębach lasu, nie były już normalne. Rodzice wysłali mnie tutaj w wieku trzynastu lat, teraz mam osiemnaście.
  W tym miasteczku, zamieszkiwały kiedyś plemiona Helwetów, wywodzących się z plemion celtyckich.  Od czasu do czasu kapłanie wykonywali obrzędy religijne. Mieszkali tu głównie ci, którzy wierzyli w pradawne bóstwa celtyckie.
  Dopiero w pewnym momencie, zauważyłam, że po drodze zgubiłam buty. Sukienka, którą miała na sobie była zabrudzona ziemią, a czarne włosy opadały mi na twarz. Pot spływał mi po czole. 
  Zatrzymałam się. Postanowiłam poszukać miejsca, gdzie mogłabym odpocząć i porozmyślać. Zaczęłam kręcić się po lesie. Z powodu gołych nóg, było mi trudno chodzić, bo ostrzejsze kamyki wbijały mi się w stopy. Weszłam w pokrzywy i poczułam piekący ból na skórze, wyskoczyłam poparzona z roślin. Wędrowałam dalej.
  W końcu odnalazłam tajemniczą jaskinię, była lekko zarośnięta. Musiałam odsunąć wijące się rośliny by się do niej dostać. 
  Ze stropu jaskini zwisały stalaktyty, a z podłoża wyrastały misterne stalagmity. Kamienie leżące w środku, miały przeróżne kształty, były pokryte paprociami, które pokrywały większą cześć ścian. Znalazłam największy kamień i usiadłam na nim. Rozmyślałam o moich ostatnich przygodach. O zerwaniu, o zaprzyjaźnieniu się z Carrie.
  Była to niska dziewczyna. Miała rude, kręcone włosy i piegi na policzkach. Mieszkała wraz z matką, która pochodziła z plemion celtyckich I z tego powodu wytykano ją palcami, a ja położyłam temu kres. Zaprzyjaźniłam się z nią, była dla mnie jak siostra.
  Po kamiennych stropach spływała woda. Brzegi wartkiego strumyka obmywały, kamienie i rośliny, będące obok niego. Zauważyłam maleńkie źródełko. 
  Nawet nie zorientowałam się, gdy po moich policzkach spływały łzy. Zamknęłam oczy pogrążając się w smutku.
-Czemu płaczesz?-spytał głęboki, łagodny głos. Serce zaczęło walić mi jak szalone, przestraszyłam się, że ów człowiek może mnie zaatakować. Otworzyłam oczy i ujrzałam młodego chłopaka. Widywałam go czasami w szkole, gdy przechadzał się wraz ze swoim przyjacielem.
-Czemu płaczesz?-powtórzył i podszedł do mnie. Miał kruczoczarne włosy, i pod światło wydawało mi się, że miał czerwone oczy. Był ubrany w czarną bluzę i niebieski jeansy.
  Ukląkł przy skale, na której przesiadywałam.
-Zerwał ze mną...-nie dokończyłam.
-Musiał, być naprawdę głupi, żeby zerwać z tak ładną dziewczyną-powiedział, a moje policzki oblały się rumieńcem. Mój były, Jace, nigdy mi nic takiego nie powiedział. Były bardziej zadumany w  sobie, by interesować się otoczeniem.
-Jak masz na imię?-spytałam.
-Nie śmiej się.-ostrzegł mnie-Dragon. A a ty?
-Yassmine.
-Odprowadzę Cię do domu.-powiedział i podał mi rękę, którą podparłam się, aby wstać.-Nie jest ci zimno? Mogę dać ci bluzę.
-Rozgrzałam się, gdy biegłam.-odparłam, co było prawdą, bo bieg porządnie mnie zmęczył."


I jak? Spodobało się wam?
Wyrażajcie swoje opinie w komentarzach!
Rysunki wykonała Dominika, z mojej klasy :> Dziękujemy Ci!
Miłego czytania i dnia :)

6 komentarzy:

  1. Osobiście mało czytam ale twoje opowiadanie jest całkiem ciekawe :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne rysunki,a opowiadanie cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Już dawno nie czytałam żadnego opowiadania, a to bardzo mi się podoba!
    Czekam z niecierpliwością na dalsze losy bohaterów
    dreams-never-die-story.blogspot.com
    by-krakersowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kawał dobrej roboty! Wczytałam się jak w jedną z ulubionych książek. ;)
    Pozdrawiam!
    http://geekbsf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne!

    Zapraszam na nowy post! Jeśli Ci się spodoba będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz i zaobserwujesz mój blog. :)
    >> ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM <<




    OdpowiedzUsuń