niedziela, 4 października 2015

Zjadacz snów cz.12

Hej,hej!
Mam dla was już dwunastą część! Mam nadzieję, że was zainteresuje!
Zapraszam!
"[...] Po skończonym posiłku, wraz z Jarred'em poszliśmy zapytać się ciotki, czy wie coś o snach, w których ludzie zachowują wolną wolę. Kobieta akurat, zajmowała się zmywaniem naczyń.
-Ciociu, moglibyśmy porozmawiać?- spytałem. Nie miałem pojęcia co mi odpowie.
-Tak, chwilkę.-odparła. Zakręciła wodę, w kranie. Otrzepała ręce z piany i otarła je o spodnie.-Usiądźmy.
  W trójkę usiedliśmy na kanapie, wyłączyłem telewizor, by mnie nie rozpraszał. Zacząłem opowiadać jej o wszystkim, co stało się w Krainie Snów. przynajmniej nie przerywała mi tak jak by to zrobił mój przyjaciel. Słuchała uważnie, jakby od tego miało zależało jej całe życie.
-A więc, podsumowując, tajemniczy mężczyzna o ksywce 'Zjadacz Snów', zaczarowała i uwięził w śnie dziewczynę o imieniu Grace. Po chatce kręci się wąsaty kamerdyner, który ją zna. A jej rodzice zostali wciągnięci do tej Krainy i zakatrupieni przez jakiegoś psychopatę. A i ty w dodatku odnosisz rany, które bolą, i chodzisz sobie normalnie, jak gdyby nigdy nic? Dobrze to zinterpretowałam?
-Tak.-odparłem. Nastała cisza, myślałem ,że ciotka wybuchnie niekontrolowanym śmiechem i uzna mnie za wariata. Ale zamiast tego, tylko spytała.
-Myślę, że matka ci w to nie uwierzyła?
-No nie.
-I myślisz, że ja też Ci nie uwierzę?
-No tak.
-A twój kolega, też ma coś z tym wspólnego?
-No też raz mu się śniło, że gonił za tym samochodem, w którym jechałem.
-Rozumiem...-odparła.-A ta dziewczyna, podoba ci się?
-Tak, znaczy co? Nie, nie..-spuściłem wzrok, oblewając się rumieńcem, tak by nie zobaczył tego Jarred.
-Idźcie do pokoju, a ja się zastanowię, co z wami zrobić.
-A ja to już muszę lecieć-powiedział Jarred i zanosząc się śmiechem pobiegł do domu.-Zdzwonimy się!-krzyknął jeszcze wyskakując przez drzwi.
-Mam iść do pokoju?-spytałem.
  Wzruszyła ramionami i poszła zmywać naczynia. Ja w tym czasie poszedłem poczytać książkę w pokoju i w spokoju. Nie często zdarzało mi się czytać, bo teraz byłem raczej zajęty 'pracą detektywa'.
  Gdy dowiedziałem się, że Grace lubi czytać, też zacząłem. Tak dla zasady, nie żeby się popisać czy coś. Ale szczerze, Grace, zaczęła mi się podobać, była miła, ładna. I doceniałem jej siłę, gdy była kotem, ja nie wytrzymałbym, krótko mówiąc oszalałbym."

                                                                                 CDN
Na razie, tyle :> Wiem, że krótkie, ale z pewnością potem dodam coś dłuższego.
Miłego dnia!
Proszę o opinie w komentarzach!

4 komentarze:

  1. Przeczytałam , pierwsze zdanie zapowiada się ciekawie ale poczytam sobie na dobranoc :) Powodzenia w prowadzeniu bloga :D zapraszam do siebie http://paulinqaablog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuper !! <3
    szalonanata.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne opowiadanie
    spam2506.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie, aczkolwiek jak dla mnie zbyt dużo dialogów :-)

    OdpowiedzUsuń